To danie zjadłem na obiad, ale nie wszystkim może wystarczyć, więc możecie potraktować jako dodatek do np. kotletów sojowych, fasolowych bądź innych.
Ostatnio zasmakowaliśmy w połączeniu kaszy jęczmiennej, pieczarek lub grzybów leśnych, które są wyrazistsze w smaku oraz smażonej cebulki. Tym razem wersja z kaszą gryczaną. Postanowiłem zjadać więcej kasz niż ziemniaków, bo w moim menu królują właśnie pyrki.
Puree warzywne na bazie włoszczyzny już kiedyś przygotowywałem - link. Pamiętam, że było z pietruszką. Teraz dodałem koperek i trochę przyprawy curry.
Kilka dni temu zaplanowałem pieczenie drożdżówki wegańskiej, ale jakoś trudno mi było to zrealizować. Dodałem więc ten przepis bo zobowiązałem się przecież do uczestnictwa w programie Empatii. Mam nadzieję, że energia sama w końcu przyjdzie.
Edit(22:00) Niedawno przyszło potwierdzenie przyjęcia do programu Empatii, dlatego też oficjalnie informuje, że do niego przystąpiłem :P.
poniedziałek, 31 stycznia 2011
Kasza gryczana i puree warzywne z curry
środa, 19 stycznia 2011
Ryż z sosem soczewicowym
We wczorajszym wpisie zachwalałem sos soczewicowy. Wspominałem, że nie zrobiłem fotki i nadrobię zaległości. Nie sądziłem, że aż tak szybko.
Pomysł na obiad był błyskawiczny. Jak zwykle pytanie - co jutro na obiad? (ja) Hmmm... (mama) Może sos soczewicowy?. No jasne, nie ma sprawy. Był taki dobry, że nie ma się nad czym zastanawiać.
Składniki:
1 szkl. suchej soczewicy czerwonej
2 cebule
1 papryka czerwona
1 natka pietruszki
1 koperek
1 puszka pomidorów całych / w kawałkach zmiksowana
ryż (u mnie biały)
chilli / cayenne
sól
czarny pieprz
Shanghai Wok Konytai
woda
olej do smażenia
Przygotowanie:
Gotujemy wodę na soczewicę. Przyznam, że wlałem na oko- już drugi raz zapominając, że do przepisu może się przydać. Jej ilość oceniam na mniej niż lub ok. 1 szklankę. Ustawiamy wodę na ryż - 2 szkl. wody na 1 szkl. ryżu. Gdy wody się zagotują wsypujemy zawartości szklanek, chwilkę gotujemy pod przykryciem, wyłączamy gaz i odstawiamy niech dojdą. Ostatnio dowiedziałem się, że nie należy mieszać ryżu w trakcie gotowania.
Obieramy cebulę, myjemy paprykę i siekamy w kostkę oba warzywa. Smażymy do miękkości cebulę. Można przesmażyć paprykę i później dodać do całości (tak robiłem), ale od następnego razu będę wrzucał paprykę na koniec żeby była surowa - po co się mają składniki odżywcze marnować.
Siekamy zieleninę. Do garnka z soczewicą, jeśli już doszła wlewamy pomidory z puszki zmiksowane, dodajemy cebulę i zagotowujemy. Wrzucamy następnie paprykę, zieleninę, doprawiamy przyprawami i podajemy z ryżem.
wtorek, 18 stycznia 2011
Placki z sosem bananowo-porzeczkowym
Trzeci wpis w tym roku dotyczy "śmieciowego" żarcia. To nie do końca taki powszechnie kojarzony fast food, ale też niezbyt wartościowe danie. Mam ostatnio na takie rzeczy smaka i cóż poradzić. Oczywiście w przerwach między postami jadłem ulubioną grochówkę, pomidorówkę z fasolą, kapustową i ryż z sosem soczewicowym, który był pyszny jak nie wiem. Sądziłem, że mam już go na blogu, więc nie zrobiłem fotki. Okazuje się, że tylko mi się wydawało. Zrobi się jeszcze nieraz ;).
W założeniu miały być to naleśniki, ale nie byłem pewien czy nie będą przywierać do patelni, dlatego też zrobiłem placki. Użyłem 3/4 ilości mąki żytniej razowej, a resztę zapełniłem białą. Płynem była woda gazowana.
Sos to 3 banany rozgniecione widelcem, sok z cytryny i kilka łyżeczek dżemu porzeczkowego. W sezonie dobrym pomysłem jest użycie świeżych porzeczek.
Jakiś przeszło tydzień temu robiłem wariację na temat pesto brokułowego z tofu. Przygotowałem bez tofu, a zamiast tego pieczarki przesmażone z cebulką. Przyprawione dość solidnie solą i czarnym pieprzem, bo brokuł jest mdły. Bardzo udana kombinacja. Dodatek prażonych pestek słonecznika jest zawsze wskazany :).
Link do zdjęcia i wpisu -> tu
czwartek, 13 stycznia 2011
Racuchy bis
Po wtorkowych udanych racuchach postanowiłem przygotować je tym razem w wersji nie na słodko. Do tego samego przepisu na ciasto dodałem 1 posiekaną i przesmażoną na oleju cebulkę. Doprawiłem solą i pieprzem. Dodatkiem były uduszone pieczarki z niewielką cebulką. Tym razem lepiej rozgrzała się patelnia, nawet za bardzo-bo teraz trzeba czyścić, ale za to dobrze wyrosły i były pulchne.
wtorek, 11 stycznia 2011
Racuchy z jabłkami
Dzisiejszy przepis to wariacja na temat placków z jabłkami, o których pisałem na blogu (link). Moja mama kilka tygodni wcześniej przygotowała na śniadanie racuchy. Bardzo mi się one spodobały, bo były puszyste (za sprawą drożdży). Do swoich dodałem starte jabłka. Przez to już tak nie wyrosły, ale uważam je za udane.
W sobotę robiłem pizzę, którą pierwszy raz i ostatni zapewne smażyłem na patelni, bo piekarnik się "wysypał". Przypomniało mi się teraz, że fachmanów trzeba wezwać.
W niedziele na obiad przygotowałem krokiety z ciecierzycy. Przepis już jest (link), ale dodałem nowe zdjęcie.
Była to też prostsza wersja (ciecierzyca, cebula, sól, pieprz). Przyprawiłem dodatkowo ostrym chilli i przyprawą kuchni tajskiej "Chiang Mai Curry" firmy Konytai (skład: pietruszka suszona, sól, cebula, czosnek, imbir, kolendra, kardamon, chilli, cayenne). Bardzo ciekawe w smaku i dość ostre :). Dodałem trochę mąki do ciecierzycy. Panierka z bułki tartej solidniej niż zwykle się przysmażyła.
Składniki:
mąka
ciepła woda
drożdże świeże
3-4 obrane i starte na "grubych oczkach" jabłka
aromat waniliowy lub migdałowy (opcjonalnie)
olej do smażenia
Przygotowanie:
W miseczce rozmieszać drożdże z ciepłą wodą. Do miski z mąką dodać rozczyn drożdżowy i pozostałą wodę, aromat i starte jabłka. Wyrobić dość gęste ciasto. Smażyć na rumiano. Podawać z dodatkami: dżemem (miałem jagodowy), syropem klonowy, z agawy (sam nie próbowałem jeszcze;) ) lub bez niczego. Można dodać do placków cukier.
Kontakt z blogerem:
Produkty wegańskie w bydgoskich sklepach