piątek, 28 czerwca 2013

Freeganizm, "kuleczki" ziemniaczane

Witam po kolejnej długiej przerwie. Przepraszam, już kolejny raz, za opóźnienia w dodawaniu nowych notek. Jestem aktywny, ale raczej na nielubianym przez niektórych Facebooku. Tam jakoś mi po prostu łatwiej. Umieszczam raczej krótkie wpisy, drobne przepisy czy różne fotki.

Czytelnicy niekorzystający z FB jeszcze nie wiedzą, że zacząłem bawić się we freeganizm. Jest on na razie sporadyczny, ale z czasem mam nadzieję, że dzięki niemu zaoszczędzę sporo na jedzeniu. Wszystko zaczeło się od rozmowy z "pijaczkiem", któremu dałem 50 gr na piwo. Ośmieliłem się i spróbowałem... Jestem do tego stopnia bezwstydny, że robię to za dnia, przy ludziach. Kole ich w oczy moim freeganizmem ;). Sam się sobie dziwię. Gdy porównam się sprzed roku czy jeszcze kilku miesięcy do teraz to niebo a ziemia ;). Michu nie do poznania.


Pierwsze zbiory. Jedną sałatę dałem znajomemu, bo jakoś nie mialem na nią chęci. Te czarne kulki to jakieś śliwki. Były obrzydliwe i wyrzuciłem je. Banany, morela (czy nektarynka) i limonki spożyłem. Z limonek i swojej cytryny przygotowałem super kwaśną lemoniadę ;).




Drugi zbiór w drodze powrotnej od znajomego dredmakera. Pomogli mi wybierać świeże sztuki panowie bezdomni? Wziąłbym więcej bananów gdybym miał inny transport, a byłem akurat rowerem. Z bananów zrobiłem dwa bananowce i lody, kilka zjadłem :).



Dzisiaj trafiła się rzodkiewka i jedna pieczarka. Przy okazji zobaczyłem, że kilka bananów jest pociętych. Mógłbym je wziąć i zjeść... Durni ludzie (pracownicy sklepu)... 


Od ostatniego wydarzenia VŚniadania pojawiło się niewiele nowości w mojej kuchni. Kilka ni temu przygotowałem takie oto "kuleczki" ziemniaczane. W założeniach miały wyglądać jak kulki (autorce przepisu wyszły), a w praktyce nie przypominają tego kształtu. 






Przepis znajdziecie TU. Ja musiałem dodać sporo mąki, żeby jakoś się trzymało. Nie mam pojęcia w jaki sposób autorce się to udało bez. Tak czy siak dość dobre, kwestia przyprawienia. Dzisiaj sobie powtarzam to danie :).

Za jakiś czas (dokłanie trudno powiedzieć) mam zamiar ogłosić konkurs. Będzie polegał na przygotowaniu potraw z konkretnych, podanych przeze mnie składników. Na najciekawsze przepisy i zdjęcia czekają nagrody :).

Do następnego Wasz Michu :)


niedziela, 2 czerwca 2013

Super pizza na pierwsze miejsce podium

Cześć po niedługiej/długiej* przerwie (odpowiednie skreślić). Opuściłem się w blogowaniu, ale czuję że znowu otrzymałem kopa energii do dalszego działania kulinarnego i ogólnie do życia. Był mi jak nigdy, potrzebny. Utrata chęci do wszystkiego wiąże się z kłopotami w życiu codziennym, prywatnym a to odbija się niestety na wszystkim. Trochę Was tu (tzn. na blogu) zaniedbuje, bo na koncie Fejsbukowym ruszyłem się wcześniej. Wiem, że nie wszyscy posiadają i dlatego przepraszam, że nie publikuje równolegle. 

Od 3 niedziel na FB pojawia się cykl "Nuta na niedzielę", w której dzielę się muzyką, której słucham. Nie jestem znawcą, nie potrafię o niej rozmawiać godzinami (znacznie łatwiej o gotowaniu). To był spontaniczny pomysł. Jako, że ominęły Was 3 "odcinki" dodam je niebawem (ciekawe czy można z datą wsteczną). "Powiedz mi czego słuchasz a powiem ci kim jesteś" - przez muzykę mam nadzieję, że mnie również poznacie. Może kiedyś ujawnię się bardziej. 

W tym poście pojawi się moje nowe oblicze. Przygotujcie się na szok.

A teraz czas na wyjaśnienie tytułu posta. W sobotę, 1 czerwca, Vege Bydgoszcz zorganizowała pierwsze w tym roku Vege Śniadanie. Spotkaliśmy się w "Strefie" (ul. Długa 11, Bydgoszcz). Śniadaniowaliśmy w raczej porze późnego drugiego śniadania. To nic. Przybyły nowe osoby. Super, że nasza paczka się rozszerza. Jestem bardzo zadowolony. 

Przygotowałem na tę chwilę nową starą pizzę. Nowa - przez sos do pizzy. Składa się on z: oleju od suszonych pomidorów, soli, czosnku granulowanego, suszonej bazylii, ketchupu i koncentratu pomidorowego

Pizza przyniosła mi pierwsze miejsce w konkursie na najsmaczniejsze danie VŚ. Cieszę się, że uczestnikom przypadła do gustu. Była rozchwytywana w oczach ;). W nagrodę otrzymałem syrop daktylowy. Kolejne 2 miejsca zajęły dziewczyny. Wygrały zaproszenie na łaskotki do zrealizowania w "Strefie".

Poniżej moje nowe oblicze z nagrodą.




Na Vege Śniadaniu pojawiły się dania:

Pizza tylko wegańska :)

***
Brownies (na podstawie gotowego ciasta na murzynek z Rossmanna)
Bardzo czekoladowe, znakomite i wegańskie.


***

 Carpaccio z buraka, wegańskie


***
 
 Ciasteczka owsiane, wegańskie


 ***

Gulasz sojowy, wegański

 
 ***

"Szarlotka 2" wegańska oraz kotleciki warzywne, również wegańskie. 


 ***
 
 Szarlotka "Dar Opławca", wegańska. Obie szarlotki bajczne :)



***

 Krokiety z seitanem i warzywami, niewegańskie.

 

***  

Pasztet sojowy, wegański



***

Sos truskawkowy, wegański



***

Sos kokosowy, wegański


*** 

Tofu (wędzone?), wegańskie ;)

 
 ***  

Zupa miso, wegańska




Aż się znowu zrobiłem głodny.



Vegespot.pl - Przepisy wegetariańskie

Kontakt z blogerem:



Produkty wegańskie w bydgoskich sklepach