Przygotowując ten obiad wzorowałem się na przepisie z bloga wegan. Kolejny raz zdarzyło się, że wcześniej robiłem próbę, a później przygotowałem ponownie i pstryknąłem fotkę. Nie wszystko co gotuje nadaje się na publikację. To danie jest warte polecenia, aczkolwiek bardziej smakuje mi moja wersja.
Autorka podsunęła dobry pomysł na ułożenie ryżu w foremce. Dość często oglądam programy kulinarne, gdzie dekoracja jest równie ważna co samo jedzenie, ale niestety nie pamiętam o tym. Ja użyłem filiżanek, bo takiej obejmy nie mam. Nie chce też "papugować" wszystkiego, więc często wtrącam swoje 3 grosze.
W aparacie czekają fotki pieczonych ziemniaków i zupki "na winie". Dodam je jeszcze w tym tygodniu.
Składniki:
1 papryka czerwona
1 duża cebula lub 2 mniejsze
5 pieczarek
3-4 łodygi selera naciowego
pół puszki mleka kokosowego (sam tłuszcz, wody nie dodałem)
natka pietruszki
1 szklanka suchego brązowego ryżu
1 łyżeczka pasty curry czerwonej
pieprz ziołowy / czarny świeżomielony
sól
przyprawa curry
sos sojowy
oliwa / olej
Przygotowanie:
Posiekać w kostkę cebulę, paprykę. Seler naciowy obrać obieraczką do warzyw, pieczarki opłukać i pokroić oba warzywa w plasterki. Rozgrzać oliwę i kolejno smażyć cebulę, paprykę, seler naciowy i pieczarki. Skropić sosem sojowym. W międzyczasie wstawić wodę na ryż. Ja gotowałem w proporcjach 2:1, ale dzisiaj słyszałem że powinno być 3:1. Może i tak ;). Dodać pół tłuszczu kokosowego. Zawsze jak otwieram puszke to jest oddzielony tłuszcz od wody. Niedawno przyeczytałem, że trzeba wstrząsnąć ;). Z wodą koko jest za dużo więc wystarczy połowa tłuszczu kokosowego. Doprawić sos tajskim i indyjskim curry, solą, pieprzem. Posiekać pietruszkę i część włożyć do sosu.
Gdy ryż będzie gotowy, wsypać pietruszkę i zamieszać.
Podawać np. tak jak na zdjęciu albo ładniej.
wtorek, 13 kwietnia 2010
Ryż w sosie tajsko-indyjsko-chińskim
Etykiety:
kuchnie świata,
mleko roślinne,
obiad,
wegańskie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kontakt z blogerem:
Produkty wegańskie w bydgoskich sklepach
Kule z ryżu są ekstra! Do tego mleko kokosowe na pewno sprawi, że ta potrawa będzie się rozpływała w ustach :).
OdpowiedzUsuńTo nie do końca są kule, raczej półkule ;). Mleko kokosowe daje niespotykany posmak. Ja już się w nim "zakochałem".
OdpowiedzUsuń