niedziela, 22 lipca 2012

Tort wegański na 3 urodziny bloga


Dokładnie 19 lipca 2009 roku napisałem pierwszy post na moim blogu. Kto śledzi go od początku zapewne wie, że zwał się jeszcze wtedy kuchnia wegetariańsko-wegańska, dla podkreślenia bycia na etapie "mieszanej" diety. Wystarczy jednak zobaczyć, że wege przepisów z tamtego okresu jest niewiele, przeważają wegańskie. Dlaczego tak było? - zapewne zapytacie. Po prostu imponował mi weganizm. Z drugiej strony spodobało mi się eksperymentowanie i przerabianie potraw kuchni tradycyjnej na taką pozbawioną produktów pochodzenia zwierzęcego. Na wegetarianizmie to nie aż taki problem. Sztuką jest coś zweganizować :).

Kilka dni temu minęły 3 latka jak prowadzę tego bloga. Miałem przez ten czas lepsze i gorsze okresy "twórcze". Nie zamierzam jednak przestawać i powoli odzyskuję formę.

Od jakiegoś czasu przeglądam blogi i zachwycam się każdorazowo tortami wegańskimi. W końcu przyszła kolej na faceta w kuchni, bo przecież prawdziwy facet musi umieć upiec tort ;). Chciałem odsunąć ten dzień jak to miewam w zwyczaju, ale nadażyła się okazja. Otrzymałem słoiczek pysznego dżemu porzeczkowego od niedawno poznanej weganki z mojej okolicy. Postanowiłem zrewanżować się za to. Dzisiaj przygotowałem obiad i dwa ciasta. Oprócz tortu upiekłem ciasto czekoladowe z budyniem.

Przepis na tort wegański pochodzi z bloga Matka weganka i jej dziecko.
Swój torcik przygotowałem ze wspomnianym dżemem porzeczkowym oraz drylowanymi wiśniami. Na wierzch starłem odrobinę gorzkiej czekolady. Warstwy ciasta nasączyłem wodą z cytryną.

Cytuje przepis za autorką:

Wegański tort z owocami i bitą śmietaną kokosową

Poniższe składniki na biszkopt wymieszamy w podanej kolejności:
2 szklanki mąki pszennej
szklanka cukru (opcjonalnie możemy dać mniej lub więcej)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
torebka cukru waniliowego
½ szklanki oleju roślinnego

Następnie dodajemy:
szklankę mleka sojowego (lub innego roślinnego) z rozpuszczoną w niej
łyżeczką sody
2 łyżki soku z cytryny

Ciasto powinno być dość luźne, można ewentualnie dodać trochę więcej mleka, jeśli używamy mąki pełnoziarnistej (która pochłania więcej płynu).
Całość szybko mieszamy, przekładamy do posmarowanej olejem okrągłej foremki, pieczemy ok. 45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C.

-=-=-=-=-=--=-=-=-=-=-=-=-=-=-

W międzyczasie przygotowujemy kokosową bitą śmietanę.

Potrzebujemy:
2 puszki mleka kokosowego (polecam mleko firmy Kier - jest tanie i mocno schłodzone świetnie się ubija), wcześniej schłodzone ok. doby w lodówce
¾ szklanki cukru (lub mniej, jeśli chcemy subtelnie słodką śmietanę; najlepiej dodać część cukru, spróbować i ewentualnie dosłodzić)
1 laskę wanilii lub 1 torebkę cukru waniliowego
2 śmietan-fixy, dla utrzymania sztywności śmietany

Oba mleka kokosowe otwieramy i stałą część przekładamy do miski (uważając aby nie wlać części wodnistej, która jest na dnie), dodajemy cukier (może być puder), wanilię i ubijamy aż do uzyskania puszystej śmietany, wsypujemy śmietan-fixy i ubijamy jeszcze chwilę. Całość wstawiamy do lodówki.

Upieczony biszkopt najlepiej pozostawić do całkowitego wystygnięcia na 12 do 24 godzin. Następnie przekrawamy go ostrożnie na 2 lub 3 biszkoptowe blaty i przygotowujemy:
1 puszkę ananasa
1 puszkę brzoskwiń w zalewie
1-2 miękkie kiwi
(w sezonie letnim wyśmienicie spisują się np. truskawki, maliny, jagody i dekoracja ze świeżych listków mięty, polecam!)

Owoce odsączamy z zalewy (której możemy użyć do nasączenia biszkoptu), plastry ananasa kroimy w ćwiartki (pozostawiając kilka całych, do dekoracji), brzoskwinie w cienkie plastry, kiwi obieramy i również kroimy w plasterki.

Biszkopt możemy nasączyć:
Słodką zalewą z owoców
Wodą z sokiem z cytryny
Roztworem czarnej herbaty
W wersji dla dorosłych - alkoholem

Na nasączony biszkopt ostrożnie nakładamy bitą śmietanę (mocno schłodzoną w lodówce!), owoce, kolejną warstwę śmietany, znów biszkopt, nasączamy go, ponownie śmietana, owoce i tak aż do ostatniej, górnej warstwy, którą możemy udekorować całymi owocami w dowolnej kompozycji i np. posypać wiórkami gorzkiej czekolady.
Pozostałością śmietany otaczamy boki tortu (co niej jest łatwe, ostrzegam), a miskę wylizujemy ;)

Tort trzymamy w lodówce aż do przyjścia gości, a po podaniu słuchamy wyrazów uznania :)







Do usztywnienia mleka kokosowego użyłem "Śmietan-fixu" z przepisu, który po tą nazwą raczej nie funkcjonuje w sprzedaży. Nazwa jest inna, ale raczej wszyscy skojarzą że o to właśnie chodzi ;). Sam nie miałem problemu z rozpoznaniem. Pstrknąłem fotkę, żeby pokazać, że co najmniej 2 marki mają ten produkt: Gellwe i Delecta. Oba zawierają glukozę i skrobię zieminiaczaną modyfikowaną oraz "śladowe ilości". W Bydgoszczy w Piotrze i Pawle na Fabrycznej kupiłem je za 99 gr/szt. Na obu jest informacja, że opakowanie wystarczy na ok. 200-250 ml śmietany, więc niekoniecznie są potrzebne aż dwa opakowania. Należałoby spytać matkę wegankę ;).


8 komentarzy:

  1. :) pysznie przepysznie było wszamać wege przysmaki i smakowitości :D
    i jeszcze raz
    wszystkiego najlepszego z okzji 3 urodzin blooga;
    wielu(e) ;p kulinarnych wrażeń na następny rok

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. Z pewnością będziesz miała okazję spróbować tych pyszności których mi teraz życzysz. Dziękuje za miłe towarzystwo i zapraszam ponownie :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje z okazji "trzech latek".
    Życzę owocnej ( i warzywnej:)) pracy w kuchni, oraz kolorowych wpisów na blogu.
    Torcik wygląda smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny blog:)) oby tak dalej. Brakuje męskich blogów o pichceniu vege

    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziekuje za miłe słowa.
    Również pozdrawiam i zachęcam do śledzenia wpisów :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Czadowy tort, gratuluję! :)

    Życzę kolejnych trzech lat (a potem 33 ;) ) prowadzenia bloga, nieodmiennie z przyjemnością :)

    Pozdrawiam,
    MW

    OdpowiedzUsuń
  7. smietan fixy to inaczej mączka kostna zwierząt lub ryb krewetek i takich tam z rzeczy słyszałam agarze ale to jest wyciąg z alg pól na pół z mączką kostną , bo to nie na pewno mąka ziemniaczana bo krem z mąką ziemniaczana smakuje jak ciasto nawet jak dodasz pół łyżeczki

    OdpowiedzUsuń
  8. oglądajcie programy naukowe jak produkuje się śmietan fixy bo ja wam powiem to jest tak że mielą kości zwierząt ryb krewet na proszek dodają wszystkie śmieci i w rzucają jeszcze do tego algi i pakują do woreczka z oznaczaniem że niem produktu zwierzęcego, spróbujcie dodać mąki ziemniaczanej do kremu bo ludzie powiedzą skrobia modyfikowana a to nieprawda bo jak dodasz mąkę ziemniaczaną krem smakuje ja breja krem z mąką ziemniaczaną

    OdpowiedzUsuń




Vegespot.pl - Przepisy wegetariańskie

Kontakt z blogerem:



Produkty wegańskie w bydgoskich sklepach