Od 11 stycznia 2015 r. biorę udział w Food not Bombs Bydgoszcz, które zostało reaktywowane przez moich znajomych. W Bydgoszczy działało wcześniej już kilka grup, ale od dłuższego czasu nic się nie działo.
Nasza ekipka organizuje akcję na razie w co drugą niedzielę; ostatnia akcja miała miejsce 8 lutego. Wydawka rozpoczyna się od 14.00 na Placu Kościeleckich w Bydgoszczy.
Początkowo było jedno mieszkanie, jedna ekipa; obecnie zaangażowane są dwie kuchnie i dwie ekipy. Mieliśmy jedną sytuację, że zabrakło nam jedzenia dla potrzebujących (w dzień Finału WOŚP 11 stycznia) i nauczeni na błędach ogarniamy więcej. Poza posiłkiem wydajemy również odzież. Planujemy również zmianę miejsca wydawki, wprowadzenie ciepłych napojów. Jak to się mówi - będzie się działo ;).
Z braku czasu (mam obecnie czasożerną pracę) w tygodniu biorę udział jedynie w gotowaniu, transporcie (z racji posiadania auta), jak mam okazję to załatwiam odzież, czynnie uczestniczę w wydawce.
Do udzielania się w FNB skłoniła mnie przede wszystkim chęć jakiegoś działania. Oczywiście mógłbym udzielać się w kwestii praw zwierząt czy na polu wegetarianizmu/weganizmu, ale to wymaga stalowych nerwów. Przy promocji diety wege trzeba przebijać się przez beton ludzi niechętnych zmianom swojego odżywiania. Wiem, że to nie dla mnie. Łatwo mnie do czegoś zniechęcić, czasem wystarczy jedno słowo, niemiła sytuacja.
Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej o akcji, zapraszam:
A teraz garść fotek:
Nasze oficjalne logo; stworzone na bazie oficjalnego logo FNB przez Madzię z Pracowni Kreatywnej COCO Projekt
FNB Guy ;)
Ostatnia wydawka:
Michu in Action:
Nie mam ostatnio czasu na gotowanie. Albo FNB, albo weekendowy odpoczynek, ew. jakieś zakupy. Tak dużo aktywności, a tak mało czasu. Dzisiaj, tj. 15 lutego, kupiłem biały płaski i głęboki talerz. Od kiedy były one u mnie w planach nie wspomnę... Może to mnie zachęci do pstyknięcia kilku blogowych fotek.
Zachęcam do polubienia mojego profilu na FB. Wiem, że są osoby, które nie trawią tego portalu, ale obecnie zbliża się 1000 polubień [stan na 15.02: 985] i tysięczna osoba zostanie przeze mnie nagrodzona drobnym upominkiem. Naprawdę warto :).
Facet w kuchni i wege szamka na FB
Rewelacyjna akcja, tylko podziwiać :) Wytrwałości życzę
OdpowiedzUsuńDzięki Bartku :)
UsuńPodziwiam akcję! I tak, to idealny sposób na pomoc & promocję jedzenia w jednym. Super! Podziwiam, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuń