wtorek, 31 lipca 2012

Najseksowniejsi Polscy Wegetarianie 2012


Słuchajcie!
Zapraszam Was serdecznie do brania udziału w konkursie na "Najseksowniejszych Polskich Wegetarian 2012 roku". Konkurs przeznaczony jest dla wszystkich wegusów, nie ma ograniczenia tylko do wegetarian, więc bez obaw :). Aby wziąć w nim udział trzeba mieć ukończone 18 lat i do 31 sierpnia 2012 r. wysłać 2 fotografie (twarz + cała sylwetka) na adres konkurs@wegetarianie.pl razem z krótkim opisem. Nagrody są bombowe i przeznaczone, aż dla 6 laureatów (3 panów i 3 pań). Jest o co walczyć! Pstrykajcie fotki i przesyłajcie gdzie trzeba póki czas :)

Szczegóły pod adresem:
http://wegetarianie.pl/Article2092.html



wtorek, 24 lipca 2012

Kotleciki z kaszy gryczanej


Na niedzielny obiad dla znajomej weganki przygotowałem kotleciki z kaszy gryczanej podane z ziemniakami, gotowaną fasolką szparagową oraz kiszonymi ogórkami. Przepis na kotlety mam z kolei od koleżanki Moniki, która jest wegetarianką. Wypróbowałem je już przed weekendem i od razu mi posmakowały. Są proste, smaczne i szybkie w przygotowaniu.

Po przygotowywaniu kremu na tort z śmietaną kokosową została mi praktycznie cała puszka rozwodnionego mleczka kokosowego. Wczoraj dojadałem kotleciki gryczane na obiad i wpadłem na pomysł zrobienia jakiegoś sosu. Szast prast, połączyłem losowo wybrane przyprawy i wyszło coś zjadliwego. Dzisiaj z kolei go lekko usprawniłem, bo wypróbowałem jak smakuje na pizzy wegańskiej. Najpierw zjadłem pizzę z samym sosem, później samym ketchupem pikantnym Włocławek i na koniec wymieszałem. Połączenie ketchupu i sosu wypadło znacznie lepiej niż sam sos. Chyba sypnąłem za dużo curry, bo intensywny zapach i smak przykył warzywa z pizzy. Możecie wypróbować inne połączenia :).

Kotlety z kaszy gryczanej

Składniki:
1 szkl. suchej kaszy gryczanej
1 szkl. suchych płatków owsianych
bułka tarta
1 cebula
2 ząbki czosnku
zielenina
sól, pieprz ziołowy
inne ulubione przyprawy - opcjonalnie

Przygotowanie:
Kaszę ugotować, płatki zalać wrzątkiem i odstawić do zgęstnienia. Posiekać cebulę, przesmażyć na patelni, przecisnąć przez praskę czosnek. Wymieszać wszystkie składniki (proporcje mogą być inne, jak się nie lepią to więcej papki płatkowej), dodać cebulkę, czosnek, zielone, przyprawy, wymieszać. Lepić kulki (przydatna będzie woda do moczenia rąk), lekko rozpłaszczyć, obtaczać w bułce tartej. Smażyć na oleju.

Sos na bazie mleka kokosowego

Składniki:
mleko kokosowe (dowolna ilość)
1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę/starty/etc.
szczypior (np. pęczek)
sól
pieprz ziołowy
curry indyjskie

2 wersja:
sos wymieszany z pikantnym ketchupem Włocławek

Przygotowanie
Wszystko wymieszać.


niedziela, 22 lipca 2012

Tort wegański na 3 urodziny bloga


Dokładnie 19 lipca 2009 roku napisałem pierwszy post na moim blogu. Kto śledzi go od początku zapewne wie, że zwał się jeszcze wtedy kuchnia wegetariańsko-wegańska, dla podkreślenia bycia na etapie "mieszanej" diety. Wystarczy jednak zobaczyć, że wege przepisów z tamtego okresu jest niewiele, przeważają wegańskie. Dlaczego tak było? - zapewne zapytacie. Po prostu imponował mi weganizm. Z drugiej strony spodobało mi się eksperymentowanie i przerabianie potraw kuchni tradycyjnej na taką pozbawioną produktów pochodzenia zwierzęcego. Na wegetarianizmie to nie aż taki problem. Sztuką jest coś zweganizować :).

Kilka dni temu minęły 3 latka jak prowadzę tego bloga. Miałem przez ten czas lepsze i gorsze okresy "twórcze". Nie zamierzam jednak przestawać i powoli odzyskuję formę.

Od jakiegoś czasu przeglądam blogi i zachwycam się każdorazowo tortami wegańskimi. W końcu przyszła kolej na faceta w kuchni, bo przecież prawdziwy facet musi umieć upiec tort ;). Chciałem odsunąć ten dzień jak to miewam w zwyczaju, ale nadażyła się okazja. Otrzymałem słoiczek pysznego dżemu porzeczkowego od niedawno poznanej weganki z mojej okolicy. Postanowiłem zrewanżować się za to. Dzisiaj przygotowałem obiad i dwa ciasta. Oprócz tortu upiekłem ciasto czekoladowe z budyniem.

Przepis na tort wegański pochodzi z bloga Matka weganka i jej dziecko.
Swój torcik przygotowałem ze wspomnianym dżemem porzeczkowym oraz drylowanymi wiśniami. Na wierzch starłem odrobinę gorzkiej czekolady. Warstwy ciasta nasączyłem wodą z cytryną.

Cytuje przepis za autorką:

Wegański tort z owocami i bitą śmietaną kokosową

Poniższe składniki na biszkopt wymieszamy w podanej kolejności:
2 szklanki mąki pszennej
szklanka cukru (opcjonalnie możemy dać mniej lub więcej)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
torebka cukru waniliowego
½ szklanki oleju roślinnego

Następnie dodajemy:
szklankę mleka sojowego (lub innego roślinnego) z rozpuszczoną w niej
łyżeczką sody
2 łyżki soku z cytryny

Ciasto powinno być dość luźne, można ewentualnie dodać trochę więcej mleka, jeśli używamy mąki pełnoziarnistej (która pochłania więcej płynu).
Całość szybko mieszamy, przekładamy do posmarowanej olejem okrągłej foremki, pieczemy ok. 45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C.

-=-=-=-=-=--=-=-=-=-=-=-=-=-=-

W międzyczasie przygotowujemy kokosową bitą śmietanę.

Potrzebujemy:
2 puszki mleka kokosowego (polecam mleko firmy Kier - jest tanie i mocno schłodzone świetnie się ubija), wcześniej schłodzone ok. doby w lodówce
¾ szklanki cukru (lub mniej, jeśli chcemy subtelnie słodką śmietanę; najlepiej dodać część cukru, spróbować i ewentualnie dosłodzić)
1 laskę wanilii lub 1 torebkę cukru waniliowego
2 śmietan-fixy, dla utrzymania sztywności śmietany

Oba mleka kokosowe otwieramy i stałą część przekładamy do miski (uważając aby nie wlać części wodnistej, która jest na dnie), dodajemy cukier (może być puder), wanilię i ubijamy aż do uzyskania puszystej śmietany, wsypujemy śmietan-fixy i ubijamy jeszcze chwilę. Całość wstawiamy do lodówki.

Upieczony biszkopt najlepiej pozostawić do całkowitego wystygnięcia na 12 do 24 godzin. Następnie przekrawamy go ostrożnie na 2 lub 3 biszkoptowe blaty i przygotowujemy:
1 puszkę ananasa
1 puszkę brzoskwiń w zalewie
1-2 miękkie kiwi
(w sezonie letnim wyśmienicie spisują się np. truskawki, maliny, jagody i dekoracja ze świeżych listków mięty, polecam!)

Owoce odsączamy z zalewy (której możemy użyć do nasączenia biszkoptu), plastry ananasa kroimy w ćwiartki (pozostawiając kilka całych, do dekoracji), brzoskwinie w cienkie plastry, kiwi obieramy i również kroimy w plasterki.

Biszkopt możemy nasączyć:
Słodką zalewą z owoców
Wodą z sokiem z cytryny
Roztworem czarnej herbaty
W wersji dla dorosłych - alkoholem

Na nasączony biszkopt ostrożnie nakładamy bitą śmietanę (mocno schłodzoną w lodówce!), owoce, kolejną warstwę śmietany, znów biszkopt, nasączamy go, ponownie śmietana, owoce i tak aż do ostatniej, górnej warstwy, którą możemy udekorować całymi owocami w dowolnej kompozycji i np. posypać wiórkami gorzkiej czekolady.
Pozostałością śmietany otaczamy boki tortu (co niej jest łatwe, ostrzegam), a miskę wylizujemy ;)

Tort trzymamy w lodówce aż do przyjścia gości, a po podaniu słuchamy wyrazów uznania :)







Do usztywnienia mleka kokosowego użyłem "Śmietan-fixu" z przepisu, który po tą nazwą raczej nie funkcjonuje w sprzedaży. Nazwa jest inna, ale raczej wszyscy skojarzą że o to właśnie chodzi ;). Sam nie miałem problemu z rozpoznaniem. Pstrknąłem fotkę, żeby pokazać, że co najmniej 2 marki mają ten produkt: Gellwe i Delecta. Oba zawierają glukozę i skrobię zieminiaczaną modyfikowaną oraz "śladowe ilości". W Bydgoszczy w Piotrze i Pawle na Fabrycznej kupiłem je za 99 gr/szt. Na obu jest informacja, że opakowanie wystarczy na ok. 200-250 ml śmietany, więc niekoniecznie są potrzebne aż dwa opakowania. Należałoby spytać matkę wegankę ;).


wtorek, 10 lipca 2012

Makaron orkiszowy z cebulą, suszonymi pomidorami, papryką i garam masalą w mleku kokosowym



Witam ponownie po niedługiej przerwie. Nie chce zapeszać, ale znowu mam powera do blogowania. Nazbierało się kilka przepisów, które chciałbym bez większego "zamulania" opublikować.
Dużo energii do działania dał mi weekendowy wypoczynek. Pojechałem na wege zlot do Nowego Młyna pod Golubiem Dobrzyniem. Poznałem tam spoko ludzi i mam zamiar pojawić się na następnych edycjach.

Jak na maniaka rowerowego przystało pojechałem tam na dwóch kółkach. Łączna podróż "tam i z powrotem" [prawie jak Bilbo;) ] liczyła 195 km, w czasie 10 h, 47 min, ze średnią 18,07 km/h; Vmax 38,8 km/h. Jechałem rowerem poziomym, który ujeżdżam już od marca. Ta podróż skatowała rower, ale udało się nim szczęśliwie dojechać.

Przepis jest związany w pewnej części z wege zlotem. Było ognisko, ale brak pomysłów co robić oprócz picia piwa. Od chęci na cebulę z patelni się zaczęło. Ostatecznie wyszło danie składające się z makaronu razowego, cebuli przesmażonej na oleju słonecznikowym, suszonych pomidorów, przyprawy curry, szczypioru (to w wersji wegańskiej). Wegetarianie dołożyli sobie jeszcze kilka jajek.

Było to bardzo smaczne nawet bez soli. Postanowiłem zachować ten przepis dla potomności ;). Nie przypisuje sobie autorstwa, wymyslił go ktoś inny. Dzisiaj lekko zmodyfikowałem przepis z braku dokładnie tych samych składników lub chęci spróbowania innych (w przypadku makaronu).

Kilka godzin temu założyłem blogową stronkę na Fejsie. Muszę jeszcze obczaić co i jak, ale "lajkować" już można ;).


Makaron orkiszowy z cebulą, suszonymi pomidorami, papryką i garam masalą w mleku kokosowym

Składniki:
makaron orkiszowy
2 cebule
pół czerwonej papryki
suszone pomidory
mleko kokosowe
przyprawa garam masala
sól, pieprz czarny świeżo zmielony

Przygotowanie:
Makaron orkiszowy ugotować. W międzyczasie posiekać w półplasterki cebulę i przesmażyć na patelni do zeszklenia. Następnie pokroić w paski kilka suszonych pomidorów oraz paprykę. Dodać stopniowo na patelnię. Wlać mleko kokosowe, doprawić garam masalą, solą i pieprzem do smaku.



poniedziałek, 2 lipca 2012

Galaretka truskawkowa


Od dłuższego czasu nie mogę się zabrać za realizację wegańskiej wersji naleśników a'la Gundel. We wcześniejszym poście pisałem o problemie rumowym. Rozwiązałem go kupując aromat rumowy. Nie mam pewności jak będzie smakował rum, więc szkoda brać cały litr. Mam też orzechy włoskie. Zostały mi 2-3 składniki, ale za Chiny nie mogę się zmobilizować.

W międzyczasie, za sprawą bloga smaczne i wegańskie, dowiedziałem się o galaretce bez żelatyny Delecty. Pewnego razu podczas zakupów przypomniało mi się o nich i kupiłem 2 sztuki. Akurat w tym markecie były tylko o smaku truskawkowym i pomarańczowym, ale są jeszcze agrestowa i cytrynowa.

Wczoraj przygotowałem galaretkę truskawkową ze świeżymi truskawkami. Przypasowała mi. Nie jest tak twarda jak żelatynowa, ale jest też inna niż agarowa. Moja pierwsza wegańska galaretka z agarem i sokiem z kartonu nie wyszła zbyt dobrze. Nie byłem z niej zadowolony. Stwierdziłem, że agaru będę używał go warzywnych galaretek (muszę spróbować; w dzieciństwie ich nie jadłem, bo mnie obrzydzały - takie gluty) itd.

Dzięki tej galaretce, będę mógł przygotować ciasto biszkoptowe z pianką i galaretką. Lubiłem je kiedyś, jeszcze jako mięsożerca. Tylko, żeby chęci starczyło na ich realizację ;).