W końcu postanowiłem zmienić nazwę bloga. Odbyło się to po wielu namowach pewnej dziewczyny, która chce mnie wypromować, wygania do ludzi. Bardzo jej za to dziękuje :).
Nie orientuję się ilu jest facetów prowadzących blogi wegetariańskie bądź wegańskie w Polsce. Tak czy siak jest Nas z pewnością za mało! Trzeba to zmienić. Faceci!, wyganiajcie swoje lube z kuchni, sami łapcie za patelnię czy garnek i pichćcie przeróżne smakołyki :).
P.S. Na koniec pozmywajcie ;).
Żeby posta nie kończyć wezwaniem do walki, podaję prosty przepis na ciasto bananowe Edyty, które pojawiło się na III Vege Śniadaniu. Wczoraj wypróbowałem jak się je robi. Proste, łatwe, przyjemne i przede wszystkim smaczne. Można używać różnych rodzajów mąk. Ja miałem akurat białą, ale wychodzi też na razowej. Zamiast cukru dałem melasy trzcinowej (5-6 łyżek) i było mało słodkie. Z cukrem będzie nawet za słodkie. Trzeba spróbować co komu pasuje :). Ciepłe ciasto trochę się rozwalało.
Bananowiec
Składniki:
4 banany
2 szklanki mąki
pół szklanki oleju
łyżka sody
3/4 szklanki cukru
łyżeczka cynamonu
Przygotowanie:
Banany należy dokładnie rozrobić widelcem na paćkę. Po zakończeniu czynności warto od razu dodać sodę (gwarancja, że wtedy świetnie wyrośnie), nastepnie cukier oraz resztę składników w dowolnej kolejności. Ciasto dokładnie wymieszać oraz wlać do wcześniej nasmarowanej i wysypanej bułką blaszki. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180 st C. przez 1 godzinę (uwaga! może być krócej). Do ciasta można dodać też kakao lub budyń.
No to na jaką nazwę masz zamiar zmienic? ;)
OdpowiedzUsuńZmieniłem na "facet w kuchni i wege szamka". Wcześniej było "kuchnia wegańska", a facet to jakby podtytuł. Na fejsie miałem inaczej, tu miałem inaczej. Taki misz masz się zrobił.
UsuńBrzmi przepysznie - ciekawe, czy wyszedłby z mąki owsianej zamiast pszennej (alergia)...
OdpowiedzUsuńz pszennej pełnoziarnistej wychodzi,
Usuńorkiszowej też więc myślę że i owsiana da rade :)
białej mące mówimy NIE :D
Dobrze, że pilnujesz i podpowiadasz, bo zawsze coś przekręcę. Z razowej spróbuje jak ją zakupimy.
UsuńNo, cudny ten Twój bananowiec. :) Jedno z moich ulubionych ciast.
OdpowiedzUsuńchciałabym mieć faceta, który by mi gotował i to w dodatku tak gotował jak Ty :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje Anonimowy. To miłe. Czy my się znamy? :P
UsuńAnonimowa jak już ;)
UsuńRaczej nie mieliśmy okazji się poznać, chociaż ja poniekąd Cię trochę znam - poprzez tego bloga :)
Ok. Mam tu jedną Anonimową, którą znam ale jak jest więcej to zaczynam się gubić :). Proponuje podpisywać się. Niekoniecznie pisać z konta.
Usuńspróbuję uwzględnić w przyszłości tę uwagę - konta nie mam, więc będę się jakoś podpisywać ;)
UsuńJa tez bym chciala zeby moj chop chociaz pomagal mi troche w kuchni, ale on w ogole tego nie czuje. Jak robi jedzenie to bardzo sie stara, ale pozniej ja musze sie starac przy sprzataniu kuchni ;).
OdpowiedzUsuńRobie bardzo podobne ciasto, czasami dolewam mleka sojowego czy ryżowego i zlepiam je też dodatkiem otrębów obojetnie jakich. Można pobawić się w wirtuoza.
Znalazłam się na tym blogu zupełnie przypadkiem, przeskakując z bloga na blog w poszukiwaniu czegoś ciekawego :) no i znalazłam :) bardzo fajny blog, super przepisy! Będę zaglądac częsciej
OdpowiedzUsuńPS Ponoc kobiet się o to nie pyta, ale skoro jesteś przedstawicielem tej "brzydszej" płci to zapytam: ile masz lat? :)
K.
Mam 26 lat ;).
UsuńZauroczyłeś mnie tym wezwaniem: " Faceci!, wyganiajcie swoje lube z kuchni, sami łapcie za patelnię czy garnek i pichćcie przeróżne smakołyki :).
UsuńP.S. Na koniec pozmywajcie ;)."
Szczególnie PS mi się spodobał :D Jeżeli masz dziewczynę to mam nadzieję, że wie jak rzadko trafia się taki facet a jak nie to trzymam kciuki za znalezienie właściwej.
K.
Dziękuje to bardzo miłe. Nie wiem co powiedzieć :).
Usuń