Dzisiaj, w dniu 9 lutego, jest Międzynarodowy Dzień Pizzy. Z tej okazji przedstawiam przepis na batony owsiane ;). Prawdę mówiąc nic o tym święcie nie wiedziałem i dlatego nie ma pizzy. Jestem wielkim fanem "włoskiego ciasta" i możliwe że przygotowałbym coś na tą okazję.
Batonami owsianymi zainteresowałem się z dwóch powodów. Po pierwsze lubię słodycze. Ich spożycie po przejściu na wegetarianizm bardzo ograniczyłem, ponieważ wcześniej jako mięsożerca pałaszowałem je bez opamiętania. Brak ograniczeń w spożywanych produktach nie hamowała mnie w żaden sposób. Nie chcę jednak z tej przyjemności zupełnie rezygnować. Z drugiej strony przydają się jako posiłki energetyczne przy uprawianiu sportu. Lubię jeździć rowerem i brakuje mi czekoladowych przekąsek dodających sił (chociaż banany też są dobre) i czasem z zazdrością patrze na innych.
Zainspirowałem się przepisem na Peanut butter protein bars pochodzącym z kanału kulinarnego amerykańskich kulturystów na Youtube. Kulturystą nie jestem, bo jest to sport dla mnie nużący. Niedawno sprzedałem swoje dwie sztangielki i definitywnie zakończyłem przygodę z tą dyscypilną, która nawet nie zdąrzyła się rozkręcić. Batonów nie zaszkodzi mi jednak spróbować.
Przepis minimalnie zmodyfikowałem. Zastąpiłem odżywkę białkową mlekiem sojowym w proszku. Zamiast agawy dodałem melasy z trzciny cukrowej i resztki syropu klonowego, natomiast mus jabłkowy (apple souce) dżemem morelowym. Dodałem kilka sparzonych i posiekanych w kostkę suszonych moreli. Zabrakło u mnie ekstraktu waniliowego w płynie. Dotąd nie spotkałem go w okolicznych sklepach, a z internetu nie zamiawiałem.
Konsystencja batonów jest jeszcze do dopracowania, ponieważ pomimo spędzenia kilku godzin w lodówce są nadal klejące i miękkie. Powinienem dać jednak więcej płatków albo mniej płynu.
Smak jest wyśmienity, ale dodatek mleka sojowego w proszku spowodował, że reszta smaków gdzieś się zagubiła. Autor nie wskazał ilości masła orzechowego i ja dodałem go chyba zbyt mało.
Wszystkie proporcje podaje poniżej. Reasumując zamiast batonów wyszła zmodyfikowana wersja bloku czekoladowego, który robiłem wcześniej. W chwili pisania tekstu zauważyłem, że zapomniałem dodać cynamonu.
Prawdopodobnie następnym przepisem, który zaprezentuje będzie modyfikacja domowej "Nutelli", ponieważ znalazłem inny przepis, który chcę wypróbować. Mam nadzieję, że mi wyjdzie.
Składniki:
2 szkl. płatków owsianych
1 szkl. mleka sojowego w proszku (zapewne można pominąć, ale za to dać mniej płynu lub więcej płatków)
1/4 szkl. płatków migdałowych lub posiekanych migdałów
1/4 szkl. żurawiny
1/2 łyżeczki cynamonu
3 łyżki masła orzechowego (proporcja niejasna)
1/4 szkl. syropu z agawy (lub innego - np. melasy)
1/4 szkl. płynu (mleka sojowego, migdałowego, wody itp.)
1/4 szkl. musu jabłkowego (dżemu)
1/4 szkl. czekolady 75%
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Przygotowanie:
Płatki owsiane i inne suche składniki wymieszać z bakaliami. W misce roztopić czekoladę wraz z masłem orzechowym (kąpiel wodna lub w mikrofali) i wymieszać ze składnikami mokrymi. Dokładnie wymieszać. W razie czego dosypać płatków owsianych. Konsystencja musi być bardzo gęsta - tak aby można było wyrabiać przy mieszaniu mięśnie ;). Następnie przełożyć do płaskiego naczynia wyłożonego papierem do pieczenia. Najlepiej rękami. Odstawić do lodówki na kilka godzin (min. 2 h). Po wyjęciu przełożyć na deskę do krojenia papierem do góry. Zdjąć papier i pokroić na paski dowolnej szerokości.
uwielbiam takie batoniki, przypuszczam że z powodu zawartości płatków owsianych, które wielbię miłością nieskończoną. Zdarza się że robię podobne, dlatego z chęcią wykorzystam ten przepis. Może nawet zrobię dla Męża z odżywką, bo popija w trakcie treningowych sesji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
P.S. o dniu pizzy też się przed godziną dowiedziałam dopiero :(
W kauflandzie, lidlu, tesco są batoniki zbożowe o wegańskim składzie, niektóre obłożone gorzką czekoladą:)
OdpowiedzUsuń