Seler bulwiasty ma to do siebie że jest ciężki do przełknięcia. Jest dziwny w smaku trudnym do opisania. W połączeniu z innymi warzywami np. w sałatce jest już smaczniejszy. Naciowy to co innego. Bez mrugnięcia okiem mogę go zjeść na surowo :).
Do przygotowania kotletów zachęciła mnie "rybka" w wykonaniu autorki bloga I can't believe it's vegan.
Kotlety selerowe podałem dzisiaj na "tradycyjny" polski obiad. Ładnie prezentowały się na talerzu z ziemniaczkami, gotowanymi buraczkami i surówką.
Składniki:
Kotlety:
bulwa selera
bułka tarta
mąka
woda
przyprawa Shanghai Wok firmy Konytai
olej do smażenia
Sałatka:
kapusta pekińska
marchewka
olej
pieprz
sól
musztarda
natka pietruszki
Przygotowanie:
Selera obieramy, gotujemy al dente. Można też pokroić w plastry i ugotować, ale wtedy jest łatwiej rozgotować warzywo. Wymieszać dobrze mąkę z wodą i przyprawą. Rozlać na talerz. Panierować plasterki selera miksturze przyprawowej i później w bułce tartej. Smażyć na złoto.
Aby przygotować sałatkę należy posiekać kapustę pekińską. Nieco ją zmacerować. Dodać startą marchewkę, posiekaną pietruszkę, doprawić musztardą, solą i pieprzem. Na koniec wlać trochę oleju i dokładnie wymieszać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz