niedziela, 28 sierpnia 2011

Falafel



W poprzednim przepisie na samosy sprawdzałem swoje umiejętności kucharskie ze smażeniem w głębokim oleju. Kolejną potrawą, którą przygotowuje się w taki sam sposób jest falafel i dlatego dzisiaj padła na nie kolej. Nie przetrząsałem internetu w poszukiwaniu oryginalnego przepisu. Luźno oparłem się ten przepis. Zabrakło u mnie czosnku i kminu rzymskiego, ale ten drugi był w przyprawie thandori garam masala, którą nabyłem jakiś czas temu. Smażenie w głębokim oleju jakoś nie wypaliło, bo kulki utonęły i zaczęły się rozpadać - nie wiem dlaczego?. Resztę przesmażyłem tradycyjnie na patelni.

Kilka dni temu przygotowałem murzynka z suszonymi morelami. To bardzo dobre połączenie. Wczoraj z tymi samymi owocami zrobiłem drożdżówkę, która jednak nie wyrosła za wysoko. Znajomym jednak smakowała. Fotek nie ma, trzeba sobie wyobrazić ;).

Składniki (na ok. 32 małe kulki):
ok. 250 g ciecierzycy
1 duża i 1 mała cebulka
trochę natki pietruszki
odrobina wody (z gotowania ciecierzycy)
odrobina mąki pszennej
sól, odrobina pieprzu kolorowego
1 łyżeczka przyprawy garam masala

Przygotowanie:
Ciecierzycę moczymy przez noc i gotujemy do miękkości. Miksujemy, dolewamy odrobinę wody, aby wyszła jednolita pasta. Siekamy i przesmażamy cebulkę. Kroimy drobno pietruszkę. Razem łączymy składniki, dodajemy przyprawy i mąkę. Mieszamy. Lepimy kulki (niecała duża łyżka) i smażymy na złoty kolor z kilku stron (ew. w głębokim tłuszczu).


sobota, 6 sierpnia 2011

Samosy



Do samodzielnego zrobienia samosów przygotowywałem się bardzo długo. Sądziłem, że wymagają one dużo roboty, no i nie byłem przekonany do smażenia w głębokim tłuszczu. Dzisiaj wreszcie podszedłem do tego problemu. Przekonałem się, że to nic trudnego. Inne dania jak na przykład falafel, pączki etc. są teraz dla mnie w zasięgu ręki i w końcu ich też spróbuję ;).

Farsz nie był jakiś super. Składał się z ugotowanych ziemniaków, marchewki, groszku z puszki. Na zdjęciu wygląda glutowato, ponieważ zmiksowałem składniki zamiast rozgnieść je widelcem. Nie wiedziałem też czym przyprawić, żeby było smacznie. Przypraw orientalnych np. garam masali nie posiadam, więc dodałem pieprz, sól, szczyptę curry, mieszankę ziół do pizzy.

Ciasto uzyskałem przez zmieszanie mąki pszennej (więcej), żytnej (mniej), odrobiny oleju, soli z wodą. Nie trzymałem się żadnych proporcji.

Ogólnie "przygodę" z samosami oceniam na 4, bo farsz trochę się nie udał, natomiast ciasto wyszło ok.






wtorek, 2 sierpnia 2011

Ciasto zebra



Ciasto "zebra" jest prostym wypiekiem i nie będę się zbytnio o nim rozpisywał. Przygotowałem je w oparciu o sprawdzony przepis na murzynka. Rozrobiłem ciasto w podwójnej proporcji, ale tylko do jednego dodałem kakao. Biała część jednak nie jest taka do końca, bo zmieniła kolor za sprawą "przyprawy do szarlotki". Charakterystyczne pasy nie rozłożyły się rownomiernie na całej powierzchni ciasta, bo nie było ono zbytnio lejące się. Zebrę uzyskałem wylewając na środek blachy na przemian białą i kakaową masę.






Vegespot.pl - Przepisy wegetariańskie

Kontakt z blogerem:



Produkty wegańskie w bydgoskich sklepach