niedziela, 27 grudnia 2009

Kosheri

Od jakiegoś czasu oglądam na kuchni.tv program pt: "Antony Bourdain: Bez rezerwacji". Prowadzący jest wieloletnim kucharzem, któremu znudziła się praca i teraz podróżuje po świecie, odkrywa przed widzami smaki świata i poznaje wielu ludzi. Większość potraw jakie pokazuje są niewegetariańskie. Podoba mi się ten program jednak z powodu zabawnych komentarzy prowadzącego, a nie jedzenia. Czasem jest się z czego pośmiać.

Ostatni odcinek, który oglądałem był o Egipcie. Usłyszałem tam o potrawie egipskiej, która jest u nich bardzo popularna. Nawet tradycyjna. Kiedy okazało się, że jest wegetariańska ucieszyłem się, bo rzadko się to zdarza. Zapamiętałem tylko nazwę i to, że była tam ciecierzyca. W przepisach w internecie nie wspominano o ciecierzycy, wiec uzupełniłem. Przepis znalazłem na stronce.

Ilości oryginalne liczone były chyba dla armii ludzi. Ja zmniejszyłem na swoje potrzeby.

Składniki:
1 szklanka ryżu
1 szklanka soczewicy (użyłem akurat zielonej, ale wole czerwoną)
3 cebule posiekane
2 ząbki czosnku posiekane
1 łyżeczka przecieru pomidorowego
1 puszka pomidorów krojonych
ciecierzyca (na oko)
makaron kolanka
sól ,pieprz czarny, pieprz kajeński
kminek (nie wiem czy nie miałbyć to kmin rzymski, cumin przetłumaczyłem jako kminek)
w przepisie oryginalnym jest biały ocet winny, którego nie dodałem

Przygotowanie:
Na rozgrzanym oleju podsmażyć ryż. Dodać wody i soli. Gotować na wolnym ogniu, aż ryż wchłonie wodę. Ugotować makaron i przechowywać w cieple. Ugotować do miękkości soczewicę i ciecierzycę.
Cebulę usmażyć na brązowo, po koniec dodać czosnek. Część cebuli odsączyć i odłożyć. Resztę wymieszać z octem winnym, dodać pomidory, przecier, przyprawy. Gotować.
Ja nie bawiłem się w odkładanie cebuli, tylko całą zawartość dodałem do sosu.
Na talerz nakładaj ryż, makaron, soczewicę, ciecierzycę (albo na góre). Polej sosem i posyp odłożoną poprzednio cebulką.
Ja polałem sosem pomidorowo-cebulowym.
Smacznego :).

Danie smaczne, ale nie powala. Może gdybym jadł to w egpiskiej knajpce smakowało by lepiej.

Więcej informacji i zdjęcie można znaleźć na angielsko języcznej Wikipedii.

Ja nie zdąrzyłem pstryknąć zdjęcia, bo baterie zdechły :/.

sobota, 26 grudnia 2009

Święta


To już drugie dla mnie święta wegetariańskie. Rarytasów nie było. Wyszło dość skromnie, ale smacznie. Nie objadłem się i nie mam wyrzutów sumienia, że brzuszek urósł. Następnego dnia oglądałem jednak program na "babskim" kanale i zdecydowałem, że kategorycznie kończe z różnymi słodkościami, w tym z pieczeniem ciast. To takie moje noworoczne postanowienie, które realizuje jeszcze przed nowym rokiem. To między innymi reakcja na ekspresowe zjedzenie keksu. Praktycznie sam zjadłem go w mgnieniu oka. :(

Na Wigilię przygotowaliśmy razem z mamą:

- pierogi z kapustą i grzybami, z makiem, z pieczarkami i cebulką, [wegańskie]
- barszcz czerwony [wegański] z uszkami (gotowymi z paczki - nie polecam),
- naleśniki z pieczarkami i serem żółtym,
- keks (na bazie Murzynka) [wegański]
- sałatka z selera.

A oto część fotek:

Keks. Chyba wyszedł lekki zakalec... ale i tak był smaczny.




Lubie naleśniki. Na śniadanie, obiad i Wigilie :D.


Na koniec sałatka z selera. Majonez robiliśmy z mleka krowiego. Musze spróbować z mlekiem sojowym, może będzie lepszy, bo jak na razie wygrywa tradycyjny majonez (własnego wyrobu).

wtorek, 15 grudnia 2009

Ryż z sosem soczewicowym


Dopiero teraz, gdy pisze tego posta zaświtało mi w głowie, że w tym miesiącu robiłem jakiś sos soczewicowy. Faktycznie tak było. Na szczęście to inne danie i wg mnie smaczniejsze. Pomysł zaczerpnąłem z puszki.pl - Kuleczki ryżowe i sos z soczewicą.

Pierwszy raz przygotowywałem to danie jeszcze w 2008 roku. Było z nim trochę roboty, bo lepienie i smażenie kuleczek ryżowych było strasznie czasochłonne. Później zrezygnowałem z nich i podawałem już tylko z ryżem na sypko. Praktycznie smakuje tak samo, a roboty jest zdecydowanie mniej.

Przygotowując dzisiaj obiad, do dania nie dodałem zieleniny, bo zapomniałem ją kupić. Doprawiłem za to czerwoną pastą curry. Bardzo ciesze się, że ją kupiłem, bo jest świetna :).


sobota, 12 grudnia 2009

Pizza wegetariańska


Poprzednie dwie pizze były wegańskie. Teraz przyszedł czas na wegetariańską. Dawno nie robiłem pizzy bez sera żółtego, ale wczoraj naszła mnie taka chęć.

Pięknie wyrosła. Nie była przypalona lub stwardniała w żadnym miejscu. Dobrze, że mama skończyła w porę rozmawiać przez telefon bo zjadłbym ją sam ;). Kurcze, nie wiem co sprawiło, że była taka smaczna. Moje pizze nigdy nie są takie same, bo zawsze robie wszystko na oko. Jeśli to zasługa ciasta to może uda mi się powtórzyć ją w wersji wegańskiej. Było by świetnie. Jeżeli to zasługa sera żółtego to trudno...

Zrobiłem wczoraj małą ilość, w porównaniu z wcześniejszymi. Użyłem szklanej foremki. Ciasto wtedy ładnie wygląda, bo tworzy się ładna krawędź.

Poszedłem dzisiaj na 1,5h spacer NW (Nordic Walking) i mam nadzieje że "spaliłem" część pizzy ;).

Składniki:
ok. 275-300 mąki
ciepła woda
olej
świeże drożdże (są lepsze niż suszone)

keczup na spód (można użyć przecieru)
ser żółty starty na tarce
2 pieczarki
pół cebuli
kilka oliwek przekrojonych na 3 krążki
dwa małe ogórki kiszone pokrojone w plasterki
pół papryki pociętej na krótkie paski
5-6 plasterków pomidora
przyprawa do pizzy (mieszanka ziół)

Przygotowanie:
Ze składników na ciasto wyrobić gładkie ciasto. Ja sypnąłem więcej soli niż zwykle (zazwyczaj nie dosalam). Urabiać jeszcze przez jakiś czas. Jeśli uda się to ugniatanie takiego ciasta to czysta przyjemność:).
Rozłożyć w wybranej foremce. Wcześniej położyć papier do pieczenia lub wylać trochę oleju i rozprowadzić go ręczniczkiem papierowym po całej powierzchni naczynia.

Na ciasto rozlać niewielką ilość oleju i rozprowadzić je np. łyżką. Soki wypływające z warzyw (szczególnie pomidory) podczas pieczenia nie rozmiękczą aż tak ciasta. Posmarować keczupem (przecierem pomidorowym lub ewentualnie moim sosem.) spód pizzy. Następnie cebulę, pieczarki, pomidory, paprykę, ogórki i oliwki. Na sam koniec posypać przyprawą.
Piec w piekarniku rozgrzanym do ok. 200 st. (z termoobiegiem) przez ok. 20 minut.
Smacznego.



niedziela, 6 grudnia 2009

Makaron z sosem soczewicowym


Z tym przepisem związana jest pewna sytuacja. Jakiś czas temu poznałem pewną dziewczynę, która podobnie jak ja interesuje się gotowaniem. Postanowiłem coś przygotować, żeby pokazać jej że wegetarianie też smacznie jedzą. Był to makaron z sosem soczewicowym. Zawiodłem jako pomysłodawca przepisu i jego wykonawca. Z makaronu wyszła klucha, sos był niesmaczny. To wszystko razem sprawiło, że pewnie nie przekonało jej to do tego rodzaju diety.

Dzisiaj reaktywacja tego dania (z lekką przeróbką). Nie chcę już nikogo do niczego przekonywać, no może tylko do jego spróbowania ;).

Składniki:
makaron spagetti
fasola czerwona
soczewica czerwona
pieczarki
dość sporo cebuli (ja dałem 3 i pół)
mały kubeczek jogurtu naturalnego

2 szczypty kurkumy
gałka muszkatołowa
curry
pieprz ziołowy / zwykły
sól
pasta curry
zioła prowansalskie

Przygotowanie:
Fasolę czerwoną gotujemy na miękko. Soczwicę na lekko rozgotowaną. Cebulę drobno siekamy (bardzo lubie siekać, sposobem "kucharskim" chcociaż jeszcze nie daje całkiem rady; wciąż ćwicze), tak samo postępujemy z pieczarkami (może być niedbale). Cebulę i pieczarki smażymy w garnku. Gdy będą gotowe nadmiar wody (chyba ze odparowała) odlewamy do pojemnika, aby później rocieńczyć sos lub wykorzystać do innego celu. Fasolę i soczewicę dodajemy do składników. Mieszamy. Dodajemy jogurt i ewentualnie troche wody z grzybów. Przyprawiamy. W trakcie przygotowywania sosu wstawcie makaron. To wszystko.
Życzę smacznego :)).


piątek, 4 grudnia 2009

Frytki z bobem


Frytki i bób to niecodzienne połączenie, ale nie ma się co dziwić, bo wymyślałem ten przepis tylko kilka chwil. To był prawdziwy spontan :). Danie można podać z czym innym (np. kaszą, ryżem, pieczonymi ziemniakami). Mi po prostu zachciało się frytek, ponieważ dawno ich nie jadłem.

Prawde mówiąc to frytki nie z samym bobem, tylko sosem bobowo-fasolowo-pieczarkowo-pomidorowym. To taki chłyt martetingowy;), żeby Was zainteresować.

Składniki:
750 g frytek (w sam raz na 2 osoby)
zapuszkowany bób
pomidory zapuszkowane
fasola czerwona (może być z puszki)
pieczarki
2-3 cebule
2 szczypty przyprawy do pizzy (nie chciałem sie rozdrabniać, wiec dodałem mieszankę)
2 szczypty pieprzu ziołowego
papryka czerwona
szczypta chilli

Przygotowanie:
Sos bajecznie prosty jeśli ma się fasolę z puszki. Ja miałem surową więc trzeba było ugotować. Cebulę obieramy, siekamy niedbale, może być w kostkę, smażymy na patelni. Pieczarki myjemy, ścieramy na tarce, albo siekamy dość drobno, dorzucamy do cebuli i dusimy. Nadmiar płynu można odlać. Bób odsączamy z zalewy. Umieszczamy wszystko w jednym garnku, dodajemy pomidory z puszki (jeśli całe to trzeba pociamkać, ewentualnie zmiksować). Wrzucamy przyprawy podane wcześniej. Nie soliłem bo bób był już potraktowany solą. Zagotowujemy. Oczywiście przygotowane już frytki (podpieczone w piekarniku, a nie w gorącym oleju, jak proponowali na opakowaniu) układamy na talerzu,a obok sos.

Pierwszy raz jadłem bób. Smakuje mi, ale jak dla mnie za dużo dosypali soli.





Vegespot.pl - Przepisy wegetariańskie

Kontakt z blogerem:



Produkty wegańskie w bydgoskich sklepach